Dotyk nie darem mi
jesienny wiatr liście kruszy
ja pyłkiem małym w ziemi głuszy
kiedy ma inność – zostawiła
to mnie samotność w kąt rzuciła
dlaczego?- pytam wychowawcę
do domu dziecka trafiłem, właśnie
przecież miłością obdarzam zawsze
dotykiem serce zastępcze- głaszcze
następna bajka: "Dzieci drwala, Mateusz i Ala"